czwartek, 5 sierpnia 2010

Ta miłość...

    

Ta miłość…

~~~~~~~~~~~~~~

Kiedy oczy zamglone w ekstazie płoną,

A usta ściśnięte w szepcie zamierają,

To rodzi się miłość pod nocy osłoną,

 Pieści, jak kołderką czule otulając.

 

I serce dygocze jak skrzydła motyla,

Gdy czuje na skroniach ciepły dotyk dłoni,

Teraz magia swą moc, jaj kwiat woń rozpyla

Takich chwil rozkoszy nikt już nie zapomni.

 

Tak błądzisz po ciele dając ukojenie,

I oddechem pieścisz, jak mgiełką pajęczą,

Znów tyle rozkoszy dostajesz ode mnie ,

Że w twoich zmysłach cudowne nutki dźwięczą.

 

A gdy ust dotykasz spragnionych czułości,

Serce promienieje, jak niebo gwiazdami,

I tylko księżyc czasami nam zazdrości,

Że, gdy noc się kończy, nie ma go już z nami.

27.07.2010.TJ.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Sen

Sen Choć słońce się łasi jak kotka Snem wciąż są sklejone powieki Orfeusz unosi w objęciach a dzień jeszcze daleki ja tobą,...