W porywie wiatru...
--------------------------
W porywie wiatru wciąż słyszę twój głos
Dajesz mi siebie z kwiatów płatkami,
Jak dziwnie wszystkim kieruje ten los,
Szczęście nie mogło pozostać z nami.
Brązowe me oczy są pełne łez,
Świat się wywrócił do góry nogami,
Mówisz: z miłością tą tylko się zmierz,
A może razem wszystko przetrwamy.
Jak dziecko wyciągasz do mnie dłonie,
Jestem tak blisko, dotknąć nie możesz,
Przyciskam tylko rozgrzane skronie,
Czemu tak trudno mi z tym o Boże.
Gdzieś w czarodziejskiej, pięknej krainie,
Nasze marzenia skrzydła unoszą,
Wino rozkoszy strumieniem płynie,
Pozwól tam może na chwilę osiąść...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz